Zanim wzbiję się na wyżyny mądrości filozoficznej, na które akurat dzisiaj nie chcę się wzbijać, napiszę, że ciemność, pomijając biblijne znaczenie, jest dla mnie rodzajem 'nieba'.
Biorąc pod uwagę metaforyczne znaczenie słowa "nieba" - które dla każdego może mieć inne znaczenie. W moim przypadku: zupełnie przenośne, będące synonimem czegoś przyjemnego.
Ciemność dla mnie jest równoznaczna z - wariacje:
1. niską, tudzież obniżoną, temperaturą powietrza (nie lubię stanu powietrza powyżej 19. stopni Celsjusza). A ponieważ temperatura ciała warunkuje 'temperaturę' ducha, fakt powyższy staje się dla mnie niezwykle ważny w czasie lata, w którym przeżywam męki znoszenia upałów, które dla innych stanowią istotę tej pory roku. Czy nie zauważyliście, że upał nie sprzyja twórczym myślom a generuje otępienie i poddaństwo? Ano właśnie. Czy słyszeliście o teorii dotyczącej "poddaństwa" ludzi na Kubie względem tamtejszego reżymu? Że właśnie upał jest jednym z przyczynków? Upał = dzień. Czy zetknęliście się w tej części Europy z upałem w nocy? Nie? Pierwszy punkt dla CIEMNOŚCI. W ciemności nocy panuje chłód, za którym podąża skupienie i opanowanie. Dlaczego Chrystus czuwał nocą? Gdy inni spali? Dlaczego tak ważna transformacja jego ducha odbywała się w nocy? Czy w tym kontekście trzeba ciemność traktować jako czas szatana? Niezależnie od tego, czy się w ww. postaci wierzy, czy też nie. Dlaczego CIEMNOŚĆ miałaby się kojarzyć ze złem? Ponieważ biblijna nauka do tego się sprowadza? "Światłość w ciemności świeci i ciemność jej nie ogarnia"?
Wszakże ciemność pierwsza panowała, jeśli wierzyć w biblijne opowieści, i dopiero z niej BÓG stworzył wszystko to, co dobre.
2. jest równoznaczna z czasem wyciszenia (już o tym zaczęłam pisać wyżej). Gdy nie śpię w czasie, gdy cały świat wokół mnie śpi. Wszystko to, co za dnia absorbowałam w siebie, wszystko to, co za dnia przeżywałam, wszystko to, co robiłam... W nocy nabiera innego znaczenia, w nocy podlega spokojnej ocenie, w tym właśnie czasie jest dla mnie materiałem do wyciągania wniosków...
3. akustycznie rzecz biorąc, na ulicy, na której znajduje się mój dom, w nocy panuje niesłychana cisza, w której skrzypienie drewnianej podłogi wydaje się być perkusyjnym koncertem. Za dnia ta akustyka ginie pośród innych dźwięków sygnujących codzienną krzątaninę.
4. cała symbolika związana z pojęciem CIEMNOŚCI - zło, szatan, przekleństwo, grzech.... A tu stoję ja. Czy reprezentuję zło, szatana, przekleństwa i grzech? ................
Na zakończenie tej wiązanki dziwnych myśli, wrzucam taką muzykę - jakże pasującą do tematyki:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz