środa, 8 lipca 2015

Mikroszczęście

G

Słupsk. Upalne lato 2005 roku. Niedziela, 8 rano.
Idę do pracy przez ulicę udekorowaną resztkami kebabów i pustych butelek po piwie. Od dźwięków ruchu ulicznego oddzielają mnie słuchawki, głowę atakują dźwięki starego techno z lat 90-tych. Między blokami widać słońce, które później będzie obdarowywać turystów opalenizną a handlarzom okularów przeciwsłonecznych da niezły utarg.
Gdzieś na dnie głowy szumią myśli, że niedzielny poranek to najgorszy termin na pracę, że słoneczny dzień można inaczej spędzić, że gdzieś indziej jest na pewno lepiej....
Ale to mija i z kolejnym krokiem pojawia się coś innego i intensywnego - harmonia, spokój, zadowolenie i wreszcie...szczęście.

Nie ma żadnego olśnienia, ale jest pewność.


Pewność, że tu i teraz jest świetnie, że mam przywilej robić to, co lubię, że dzisiejszy dzień będzie udany, że mam bliskie osoby, dla których jestem ważny, że mogę spełnić marzenia a w trakcie tego spełniania będę miał frajdę. Problemy, stresy, porażki, obawy nagle są rozbrojone i nie mają do mnie dostępu.
Niespodziewanie patrzenie w przyszłość wymaga okularów przeciwsłonecznych.


Ten stan nazywam mikroszczęściem. Później pojawia się kilka razy, w innych sytuacjach. Ku mojemu zaskoczeniu - kilka razy zatrzymuje się też przy mnie jak autobus na przystanku na żądanie.


Mija 8 lat od niedzielnego poranka w Słupsku. W zadymionej knajpie, po 14. kieliszku wódki bliska osoba bełkotliwym językiem wymawia powoli istotne pytanie  "Jesteś szczęśliwy?".
Potem robi duże oczy, bo ja znacząco i tajemniczo uśmiecham się do swoich myśli. Widzę tam klaser filatelistyczny z wklejonymi starannie mikroszczęściami.

1 komentarz:

  1. Agnieszka Osiecka w książce " Rozmowy w Tańcu" pisała ze szczęście to radość powtarzana. Jeśli ktoś np stanął nad ranem w Sopocie i zobaczył nagle jak niebo pęka i "ze stalowej jamy wynurza się rdzawa kreska jak w rozpalonym piecu" - to nic nie znaczy jeśli ucieszyłeś się z tego widoku tylko raz. Według Osieckiej człowiek szczęśliwy to taki który za każdym razem biegnie rano na brzeg zobaczyć ten widok i za każdym razem jest nim olśniony.

    OdpowiedzUsuń