To było kilka tygodni temu w kolejce SKM zmierzającej do Sopotu przez ciemne Trójmiasto w sobotni wieczór. Grzech jechał tam spotkać się z dwoma niewiastami w celach towarzysko-alkoholowych i w swoim zwyczaju jednocześnie słuchał muzyki z Ipoda wysyłając esemesy.
Gdy obok niego usiedli nagle dwaj kibice Arki Gdynia w nieodłącznych szalikach, oddechach alkoholowych i minach dalekich od łagodności zdążył zareagować jedynie podniesioną z zaskoczenia brwią.
Kolejne minuty to słuchanie mało błyskotliwych piosenek wychwalających uroczych gdyńskich piłkarzy i słowa powszechnie uważana za obraźliwe kierowane w stronę innych drużyn. Jeden z kibiców miał posturę niedźwiedzia, wyraz twarzy guźca i symptomy choroby zwanej „pospolitus wkurwienius polskos”. I tak się składa, że uwagę swa skierował na Grzecha zadając mu ważkie pytanie
- Lubisz Arkę?
Zaskoczonemu Grzechowi ( kiedyś wygrał konkurs na najbardziej asportowego mieszkańca Polski Północnej a o jego łagodności kiedyś pisano wiersze w Kartuzach) proces myślowy pewnikiem był widoczny na czole. Po 3 sekundach wydukał:
-E…ciężko powiedzieć.
W duchu Grzech myślał, że to koniec tortur. Ale tak nie było.
Kibic pytał dalej
- A Bałtyk.
- Też ciężko powiedzieć…..
Co ciekawe kibic był zadowolony i zaskoczony takim spontanicznym przejawem asertywności.
- Aha – powiedział.
Wypił do końca piwo. Klepnął po ramieniu kolegę i wysiadł trzy przystanki dalej.
.
.
Kurtyna!
heh, spodziewałam się bardziej rozwiniętego dialogu :P
OdpowiedzUsuńCiężko czasem powiedzieć czy się coś lubi czy nie, coś albo kogoś...lubić można parówki sojowe (albo nie) i tego raczej nie jest ciężko powiedzieć (ja nie cierpię) mnie na przykład ciężko powiedzieć czy lubię święta albo tego czy tamtego Pana czy lubię, bo chociaż kocham, to ciężko mi idzie okazywanie tego o powiedzeniu nie wspomnę.. ile to sztuczności w tym naszym życiu fe
OdpowiedzUsuńŁe tam co jest ciężkiego w okazywaniu że się kogoś lubi? Mówi mu się na przykład : hej, lubię Cię, wiesz? A on na to : fajnie bo ja też. I już.
OdpowiedzUsuńGorzej jak powie : a ja nie, wypierdalaj.Co wtedy?
OdpowiedzUsuń@ Anonimowy z godz. 18:27 - ja również spodziewałam się po Grzechu bardziej rozwiniętego dialogu. To jest niepokojące - mitochondria Grzecha zaprzestają swojego intensywnego drgania. To jest objaw choroby tzw. starego bambosza.
OdpowiedzUsuń@ Anonimowy z godz. 20:57 - parówki sojowe wędzone - uwaga: nie z puszki - są całkiem znośne! Polecam również kabanosy z halibuta albo łososia.
@ Anonimowy z godz. 21.00 - Powiedziałam dzisiaj koledze w pracy "lubię cię" - on mi na to "ok, ściągaj majtki". Uważam zdecydowanie, że warto okazywać, że się kogoś lubi.
@ Ania - pętla paradosku - jeśli ktoś odpowie "wypierdalaj" to raczej już zanim to powiedział, nie okazywał sympatii. Głupek tylko podejdzie do konia, który kopie i będzie próbował go pogłaskać.
Pozdrawiam przemile, Karmel
to, że nie okazywał sympatii to jedno ale to że ja go lubię ... to inna sprawa, nie? szkoda że masz mnie za głupią, widocznie nigdy nie byłaś nieszczęśliwie zakochana..
OdpowiedzUsuń@ Ania - bardzo mi przykro, że Twój kolega nie jest taki jak mój. Skieruj Twojego kolegę do mnie, ja go nauczę sztuki lubienia.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam,
Karmel
A Fb. team Wierzyca Pelplin albo Grom Kleszczewo???????????
OdpowiedzUsuń