G
Chociaż nigdy sam nie byłem telemarketerem albo pracownikiem call center, to miałem już na swoim koncie prace w podobnym charakterze i mocno szanuję ludzi, którzy w ten sposób próbują zarabiać na bułkę z masłem.
Gdy więc wczoraj usłyszałem w słuchawce prośbę od miłego Pana o wzięcie udziału w ankiecie dotyczącej rozpoznawalności stacji radiowych (co ciekawe, unikanie radia od pół roku nie było przeszkodą w tymże badaniu), zdecydowałem się poświęcić cenny czas na taką rozmowę. Pytania dotyczące stacji radiowych były raczej nudne i oczywiste, ciekawie się zrobiło natomiast, gdy trzeba było określić mój status majątkowy za pomocą pytań dodatkowych. Na długą listę osób i przedmiotów, które mógłbym posiadać - żona, dzieci, osoby na utrzymaniu, samochód, radioodbiornik, telewizor plazmowy, telewizor lcd, tablet, konsola do gier, wieża hi-fi, laptop, notebook i zmywarka do naczyń (!), odpowiadałem znudzonym słowem "nie" a w głowie pojawiały się ciekawe wnioski.
A mianowicie takie, że dosyć uroczo jest nie należeć do społeczeństwa, które prawdopodobnie swój poziom zadowolenia z życia właśnie pokazuje za pomocą posiadania tak istotnych przedmiotów (i osób). Przez synapsy przeskoczyła też myśl, że w takim wypadku najlepiej mnie żartobliwie określić mianem pustelnika. Niestety, twórca ankiety nie przewidział takiej możliwości, zostałem więc niskozarabiającym kawalerem ze średniego miasta. Ehhhh....
Mam rozumieć że miejscowość na W. to średnie miasto? ;)
OdpowiedzUsuńOj, nie wiem, czy to rozsądne podawać ankieterowi różne szczegóły dotyczące swojego stanu posiadania i zarobków...
OdpowiedzUsuńNowoczesny asceta:)
OdpowiedzUsuńczas kupić zmywarke?
OdpowiedzUsuń