K
Motto:
"I remember one morning getting up at dawn, there was such a sense of possibility. You know that feeling? And I remember thinking to myself this is the beginning of happiness. This is where it starts. And of course there will always be more. It never occurred to me it wasn't the beginning. It was happiness. It was the moment. Right then." Z filmu: "The Hours", fraza by Clarissa Vaughan
szczęście jest wtedy, gdy cichymi krokami w środku nocy zbliża się wielka, miękka Dłoń i dotyka skołataną, umęczoną dniem i trwaniem jaźń. gdy z wprawą doskonałego kochanka zapełnia wszystkie bolesne wyrwy w myślach i koi, kołysząc w swoich nieistniejących ramionach. zamyka szczelnie w sobie całą mnie. sprawia, że mogę dotykać jej ścian, bez dotykania jej ścian, ponieważ ich nie ma, ale są w sferze, której wytłumaczyć nie sposób.
szczęście jest też wtedy, gdy nie trzęsę się z zimna, gdy jest ciepło. albo gdy jest zimno, ale mi nie jest zimno, dlatego, że jest zimno, tylko dlatego, że jest mi zimno w środku.
szczęście czuję także wtedy, gdy patrzę w pustą ścianę i widzę złożoność mojego mikroświata, pejzaże zdarzeń, które nigdy nie będą miały miejsca, ale sama projekcja ich prawdopodobieństwa wywołuje uśmiech, reminiscencje - te jasne, oślepiające i te ciemne, wyciszające.
szczęście to takie wymęczone pojęcie. kalejdoskop możliwości.
mogłoby dziać się tu i teraz.
tak po prostu. albo po krzywu. ale jednak...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz